Ważne punkty podopiecznych trenera Dominika Kwapisiewicza

Mecz zakończył asem serwisowym Bartosz Filipiak

 

W meczu 18. kolejki PlusLigi siatkarze Ślepska Malow Suwałki pokonali po nocnym tie-break’u GKS Katowice 3:2 (22:25, 25:22, 25:20, 17:25, 15:12). Obie drużyny zakończyły rywalizację niemal przed północą. Katowiczanom nie udało się tym samym zrewanżować za domową porażkę (0:3) w pierwszej fazie rundy zasadniczej sezonu 2023/2024. MVP, czyli najlepszym zawodnikiem czwartkowego (25.01) spotkania, został Žiga Štern, przyjmujący gospodarzy, który zdobył 21 punktów (w tym 1 blok i 3 asy serwisowe). Warto wspomnieć, że Słoweniec popisał się aż 74% skuteczności w ataku.

Początek meczu zwiastował zaciętą rywalizację, ale gospodarze skutecznie odpierali ataki „GieKSy”. Do wyniku 18:18 obie ekipy nie zwalniały rąk, a kibice zgromadzeni w Hali Sportowo-Widowiskowej „Suwałki Arena” oglądali twarde granie. Katowiczanie wyszli nawet na kilkupunktowe prowadzenie, ale przy stanie 18:21 w pogoń ruszyli biało-niebiescy, którzy starali się odwrócić losy premierowej partii, ale ostatecznie to goście z Katowic zapisali ją na swoje konto.

Drugi set to z kolei dominacja Ślepska Malow Suwałki już od pierwszych piłek. Suwalczanie utrzymywali wysokie tempo gry, a w ich szeregach prym wiedli przyjmujący – Paweł Halaba i Žiga Štern, którzy byli motorem napędowym ofensywnej gry biało-niebieskich. Ważne punkty podopieczni trenera Dominika Kwapisiewicza zdobywali przede wszystkim w kontrach. Siatkarze „GieKSy” nie składali broni. Dzięki skutecznej grze Sebastiana Adamczyka katowiczanie starali się „łapać tlen”, ale ta sztuka oddalała się od nich z każdą, kolejną minutą na boisku. Pomimo problemów w grze blokiem gospodarze pewnie zwyciężyli w drugiej partii i powrócili do rywalizacji.

Trzeci set był kolejnym, emocjonującym widowiskiem, w którym obie drużyny próbowały wywrzeć presję na zawodnikach będących po drugiej stronie siatki. Zarówno katowiczanie, jak i suwalczanie, starali się narzucić swój styl gry. Na boisku pojawił się Arkadiusz Żakieta, który zastąpił Bartosza Filipiaka. Żakieta skończył kilka ważnych piłek i pozwolił swoim kolegom z zespołu uspokoić boiskowe poczynania. Ostatecznie to Ślepsk Malow Suwałki podwyższył prowadzenie i był już tylko set od zwycięstwa za trzy punkty. Tak się jednak nie stało.

Wszystko za sprawą znakomitej gry GKS-u Katowice w czwartym secie. Kibice zgromadzeni w hali mogli mieć wrażenie, że na boisku pojawił się nowy zespół biało-niebieskich, który nie przypominał kolektywu z drugiej i trzeciej partii. Doskonale prezentowali sie Lukas Vasina i Łukasz Usowicz. Katowiczanie, można stwierdzić tradycyjnie, doprowdzili do tie-break’a, w którym role ponownie się odwróciły i to gospodarze naciskali coraz bardziej. Przy stanie 9:9 nastąpiło przełamanie po stronie podopiecznych trenera Dominika Kwapisiewicza, a tym samym otworzyła się suwalczanom szansa na zwycięstwo. Mecz zakończył asem serwisowym wprowadzony chwilę wcześniej Bartosz Filipiak, który tego dnia lwią część meczu z „GieKSą” obejrzał z „kwadratu”.

Pomeczowy komentarz Mateusza Czunkiewicza, libero Ślepska Malow Suwałki:

 

 

Ślepsk Malow Suwałki – GKS Katowice 3:2 (22:25, 25:22, 25:20, 17:25, 15:12)

Składy zespołów:

Ślepsk Malow Suwałki: Sanchez (3), Stajer (9), Gallego (12), Filipiak (7), Stern (21), Halaba (11), Czunkiewicz (libero) oraz Żakieta (11), Firszt, Buculjević, Macyra.
GKS Katowice: Waliński (13), Jarosz (10), Saitta (1),  Vasina (25), Adamczyk (7), Usowicz (13), Mariański (libero) oraz Mielczarek, Domagała (11), Krulicki (1), Wóz.


Pozdrawiam serdecznie
Daniel Bobrowski
Specjalista ds. Komunikacji
Biuro Prasowe Ślepsk Malow Suwałki

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *